PSZCZELARSTWO NA ZIEMI CHRZANOWSKIEJ
Od najdawniejszych dziejów Polski, wśród mieszkańców naszej ziemi, oprócz rolnictwa jest zawsze bartnictwo. W wieku 7-mym dokonało się w całej Słowiańszczyźnie przejście z rolnictwa ruchomego do stałego, a bartnictwo w pasiekach stało się jedną z ważnych gałęzi naszej ówczesnej gospodarki.
Na początku drugiej połowy X-tego wieku podczas tworzenia się państwowości polskiej, wyodrębniają się grupy związane z rolnictwem – grupy bartników..
Oznacza to, że już w okresie Chrztu Polski bartnictwo stawało się dziedziną dostępną tylko dla ludzi oddanych temu zawodowi, mających do tego potrzebne uprawnienia, umiejętności oraz zamiłowanie.
Bardzo więc wcześnie specjalność zwana bartnictwem, stała się osobnym zawodem, w dodatku cieszącym się ogólnym szacunkiem.
Nawet po wprowadzeniu pańszczyzny, bartnicy pozostawali na specjalnych prawach. Bartnictwo należało do zawodów związanych z większymi obszarami leśnymi. Posiadało w niektórych okolicach już własną organizację i prawo do tak zwane „obelne” (bartnicze) Bartnicy nie byli na ogół pociągani do normalnych świadczeń chłopskich poza daniną z miodu.
Pierwszy polski kronikarz Antoni Gal opisując dawne ziemie polskie, miód jako bogactwo tej ziemi stawia obok najdroższych kruszców i innych dóbr naszego kraju.
Nawet legenda o Piaście łączy Protoplastę naszych pierwszych królów z pszczołami.
W pasiece wśród uli każe Mu legenda witać pozaziemskich gości, zwiastując niezwykłą przyszłość jego rodowi.
Wydajność miodowa w owych czasach nie była wielka. W/g raportu z 18 wieku np. w pięciu pasiekach z 2543 rodzinami pszczelimi uzyskano 17 beczek miodu – jedna beczka = 72 garncom, każda garnca = 4 kwarty a każda kwarta równała się 1-mu litrowi.. Wydajność więc z jednego pnia wynosiła okołao10 litrów miodu. W tym czasie w innych pasiekach zbiory wynosiły 6 do 8 kg.
Zbiory z barci leśnych były o 2-3 kg. wyższe niż z barci przydomowych..
Przechodzenie z barci leśnych na przydomowe rozpoczęło się w XVII wieku począwszy od najazdu Szwedzkiego i wojen kozackich. Tak jak i obecnie pszczelarstwo nękane było różnymi chorobami. W okresie zimy padało około 30% rodzin pszczelich. Zgnilec występował często, a jedynym lekarstwem była likwidacja barci. – w lecie barcie uszczelniano gliną, a w zimie palono.
W dawnych czasach wyjątkowo wysokimi uprawnieniami cieszyli się polscy bartnicy. Gdy w XV i XVI wieku stan kmiecy tracił stopniowo niezależność i zmieniał się w pańszczyźnianych chłopów całkowicie podległych szlachcie, ówcześni bartnicy opierali się i to z powodzeniem, w dążeniu do utrzymania dawnych uprawnień, własnej samorządności wyniesionej jeszcze z czasów, gdy stanowili osobne gminy z własną organizacją, sądownictwem i obyczajnością. Sprawiły to w głównej mierze walory miodu i wosku, produktów poszukiwanych i powszechnie miał nawet znaczenie symboliczne i tylko w zupełnie wyjątkowym przypadkach, wolno było stosować świece z innych materiałów.
Również same pszczoły cieszyły się u nas wyjątkowymi względami jako „święte chrobacki”
Miód i wosk przynosił poza tym znaczne korzyści materialne, były to towary chętnie kupowane przez zagranicznych nabywców. Wisłą do Gdańska często płynęły galery załadowane gąsiorami i beczkami miodu i kamieni wosku.
W połowie XVI wieku eksportowano z Polski około 20.000 kamieni wosku. / 1-den kamień to około 18 kilogramów/ do Niemiec, Czech i Moraw.
Prawo bartnicze będzie kontynuacją obronionego, niepisanego prawa zwyczajowego. Bartnicy mieli swoich własnych starostów, podstarostów, sędziów, zwoływali też własne sejmiki, odbywali też własne przewody sądowe, których werdykty były na ogół respektowane.
Sąd bartniczy wybierany był z pośród ludzi uznawanych za najuczciwszych i najsprawiedliwszych.
Od owego czasu pochodzi powiedzenie, że pszczelarz nie musi składać przysięgi w sądzie – jest jako prawdomówny z niej zwolniony.
Już w odległych wiekach miała Polska w dziedzinie pszczelarstwa osiągnięcia na miarę europejską, jak choćby dwa znakomite kodeksy bartnicze Krzysztofa Niszczyckiego i Stanisława Skrodzkiego z drugiej połowy XVI wieku ,ujmujące w sposób wyczerpujący wszystkie kwestie prawne ówczesnego bartnictwa leśnego.
Największy jednak wkład w rozwój światowej nauki o pszczołach i pszczelarstwie dał ks. Jan Dzierżoń. /1811-1906/,wybitny Polak, syn ziemi opolskiej, wieloletni proboszcz w Karłowicach. Jego to dziełem było dotarcie do wnętrza rodziny pszczelej, poprzez skonstruowania ula rozbieralnego. Zasługą ks. Dzierżona było zwrócenie uwagi na pszczoły jako zapylacze, dzięki którym uzyskuje się znaczne zwiększone zbiory doskonalszych owoców i nasion, co w obecnych czasach ma szczególne znaczenie.
Dla światowej nauki zasadnicze znaczenie miało odkrycie wśród pszczół zjawiska dzieworództwa.
Do ożywienia i rozwoju pszczelarstwa nie tylko w Polsce, lecz także na Ukrainie przyczynił się inny Polak- Julian Lubieniecki. Wszystkie prace europejskie były oceniane przez pszczelarzy Michała Girdwojnie /1841-1924/, Znaczny też był wkład w światową apiterapię prof. Teofila Ciesielskiego /1846-1916/
Również i dziś prace polskich naukowców są na arenie międzynarodowej wysoko cenione.
W okresie ostatniego 40-lecia obserwuje się intensywny rozwój polskiego pszczelarstwa. Po II Wojnie Światowej liczba rodzin pszczelich w Polsce wynosiła mniej niż jeden milion, a obecnie około 2.5 miliona .Produkujemy około 10 do 15 tysięcy ton miodu, co w zupełności zaspakaja potrzeby krajowe, choć zużycie statystyczne na jednego mieszkańca w kraju wynosi 0,3 kg. Co jest stanowczo za mało, np. w RFN spożycie jest 3-krotnie wyższe.
W okresie powojennym pożytek z jednego ula wynosił około 30 kg. miodu. Pszczelarze na zimę nie potrzebowali podkarmiać cukrem pszczoły, miodu wyprodukowanego przez pszczoły wystarczało dla pszczelarza i pszczół. Dzisiaj ze względu na ubogi teren w rośliny miododajne (niszcząca działalność człowieka przez zanieczyszczanie środowiska) miodu jest z ula mniej i na zimę trzeba pszczoły podkarmiać.
Na terenie Chrzanowa za historyczną datę powstania związku, który w swoich początkach przyjął nazwę „ Towarzystwo Pszczelarzy w Chrzanowie należy przyjąć rok 1917 – rok kończący I Wojnę Światową.
Datę tą nie należy jednak kojarzyć z początkową działalnością bartniczą na tej ziemi, bo jak wiadomo na tej ziemi pszczelarstwem zajmowano się już w wieku XIII – np. w posiadaniu karczmy w Płokach była niewielka pasieka pszczela a karczma dobrze zaopatrzona w trunki na miodzie. Do dziś miejsce pasieki zachowało swoją nazwę Pasieki.
Towarzystwo Pszczelarzy w Chrzanowie utrzymało swą nazwę do 1939 roku. Założycielem tego Towarzystwa byli pszczelarze amatorzy. Zajmowali się pracą w swoich pasiekach, prowadzili szkolenia z zakresu hodowli pszczół. Prowadzili też działalność dla propagowania miłości do przyrody, sadzili drzewa, zakładali sady, w szkołach wyjaśniali jak wielką rolę w życiu przyrody odgrywają pszczoły. zapylając kwiaty drzew i roślin.
W gospodarce pasiecznej propagowano ule typu słowiańskiego i warszawskiego. Tylko nieliczni wprowadzali ule Dadana czy Rota lub Wielkopolskie.
Metody gospodarzenia były proste, polegały na utrzymaniu pasiek do wiosny.
Pomoc Państwa w okresie międzywojennym polegała na dostarczaniu cukru zanieczyszczonego piaskiem i trocinami po cenach obniżonych.
Osobnym rozdziałem działania Towarzystwa były tak zwane spotkania uroczyste w dzień św. Ambrożego- patrona Pszczelarzy dniu 7 grudnia..
Po nabożeństwie w Kościele i ofiarowaniu kościołowi dużej woskowej świecy, następowało spotkanie towarzyskie w szkole.
W sali szkolnej przy wspólnym posiłku, obdarowywano się produktami na bazie miodu, jak miody pitne, ciastka itp. przygotowywane przez gospodynie – żony pszczelarzy.
Wygłaszano też różne satyryczne wierszyki w czym brylował pszczelarz Wladysław Czeczuło.
W tym okresie do roku 1975 do Towarzystwa należały pasieki położone w 21 miejscowościach powiatu chrzanowskiego. liczące 445 członków i 1696 rodzin pszczelich.
W roku 1975 nastąpiła likwidacja powiatu i zmiana granic województwa. Odpadli z naszej organizacji koledzy z Alwerni, Bobrka, Byczyny, Ciężkowic Chełmka, Jelenia, Krzeszowic, Kwaczały, Rudawy, Tenczynka, Woli Filipowskiej i Zalasu.
W roku 1982 w grudniu utworzono samodzielne Koło w Trzebini i w Płazie.
W roku 1983 utworzono samodzielne Kolo w Pogorzycach a w roku 1985 w Libiążu.
Towarzystwo Pszczelarzy w Chrzanowie zmieniło nazwę na Koło Pszczelarzy w Chrzanowie
Powstałe Koło Pszczelarzy w Chrzanowie skupiało pszczelarzy z gmin Chrzanów Trzebinia, Libiąż i Babice. W 1980r Koło liczyło 207 członków z 1335 rodzinami pszczelimi. To apogeum pszczelarstwa na naszym terenie. Na każdego zrzeszonego pszczelarza przypadało wówczas 6,5 pnia.
Początek lat 80-tych to okres powstawania kół terenowych w gminach Trzebinia, Libiąż i Babice.
Nam pszczelarzom początek lat 80-tych kojarzy się przede wszystkim z inwazją na Polskę nieznanej dotychczas choroby pszczół, zwanej potocznie Warozą.
Choroba ta dotknęła i naszych chrzanowskich pszczelarzy. Wszędzie, gdzie dotarła, dziesiątkowała pasieki a nawet likwidowała całkowicie. Była groźna, bo nieznana, nie umiano z nią walczyć. I mimo wysiłku naukowców na całym świecie, nadal było brak skutecznego leku na jej całkowite ujarzmienie. Najgorsze lata 80-te pszczelarstwo przetrwało dzięki upartej nieustępliwej i bardzo kosztownej walce z tą chorobą. Przetrwało, ale jakże osłabione. W 1990 roku Koło Pszczelarzy w Chrzanowie liczy zaledwie 27 członków ( w tym kilku bez pszczół ) i niewiele ponad sto pni pszczelich. To mizerny ułamek stanu posiadania z okresu przed chorobą. Wysokie koszty leczenia przy miernych na początku efektach, pracochłonność i uciążliwość w walce z Warozą spowodowałyby niebawem upadek pszczelarstwa na naszym terenie. Nie doszło do tego tylko dzięki pomocy, jakiej zaczęły udzielać naszemu Kołu Władze Gminy Chrzanów. Zarząd Gminy poinformowany o sytuacji finansowej Koła i stanie pszczelarstwa, o jego kłopotach w walce o przetrwanie, już w 1990 roku zawnioskował a Rada Miejska uchwaliła w 1991 roku wsparcie finansowe dla Koła, z przeznaczeniem na pokrycie kosztów leczenia pszczół i racjonalną gospodarkę pasieczną ( zakup matek pszczelich)
Podobnego wsparcia Koło doznaje w latach 1992 1993 i do dzisiaj.
To uratowało pszczelarstwo i Związek. W tym trudnym okresie z pomocą dla chrzanowskich pszczelarzy śpieszy również plebania przy kościele Św. Mikołaja, udostępniając bezpłatnie salę na odbywanie comiesięcznych zebrań. To bardzo znacząca pomoc.
Od roku 1945 pełnili funkcje prezesów Kół Następujący Koledzy
do 1945 kol. Wiktor Osadnik
do 1948 kol. Stanisław Cebula
do 1949 kol. Klimek
do 1964 kol. Stanisław Cebula
do 1966 kol. Władysław Kwadrans
do 1977 kol. Władysław Krupa
do 1979 kol. Jan Wartalski
do 1982 kol. Edward Uracz
do 1983 kol. Jan Głownia
do 1996 kol Zbigniew Ptasiński
od 1996 do chwili obecnej kol. Jerzy Oczkowski
Do cenionych przez kolegów pszczelarzy należał prezes Stanisław Cebula – organizator dużej ilości wycieczek szkoleniowych i krajoznawczych
jak i spotkań pszczelarskich przy pieczonych.
Do aktywistów pszczelarskich należy zaliczyć też kolegę Władysława Krupę
jak i Jana Wartalskiego.
Do roku 1975 do Powiatowego Koła Pszczelarzy w Chrzanowie
należeli koledzy następujących miejscowości:
Stanisław Palka pszczelarz koła Chrzanów
Członkowie Rodziny pszczele
Babice 15 69
Balin 35 69
Byczyna 11 30
Bobrek 9 48
Ciężkowice 14 45
Chełmek 15 70
Chrzanów 49 80
Jeleń 8 42
Krzeszowice 41 268
Kwaczała 8 8 Młoszowa 25 99
Myślachowice 13 30
Nowa Góra 19 83
Alwernia 36 140
Płaza 33 127
Rudawa 39 134
Tenczynek 20 75
Trzebinia –Siersza 21 70
Wola Filipowska 6 22
Zalas 23 86
Żarki 5 25
Razem członków było 445 i rodzin pszczelich 1696
Komentarzy: 0